kot

Jaka mokra karma dla kota? Test Animonda Carny

Autor Mruczące Szczęście - października 11, 2018

Animonda Carny to średnia półka jeśli chodzi o mokre karmy dla kotów. Nie jest to luksusowa puszka wypchana po brzegi pełnowartościowym mięsem, ale puszka, która zaspokoi głód Twojego kota nie szkodząc jego zdrowiu.

Zacznijmy w ogóle od początku. Wcześniej pisałam już o żywieniu kotów: tutaj i tutaj. Mam nadzieję, że te posty przypadły Wam do gustu. Teraz przejdziemy do wpisu bardziej szczegółowego, bierzemy pod lupę markę, której już od dłuższego czasu chciałam się przyjrzeć. 


Na razie na próbę zamówiłam tylko cztery puszki, nie będę brała całej palety nie wiedząc, czy kotu takie smaki i konsystencja w ogóle się spodobają. Kociarze wiedzą, jak ciężko dogodzić kotu i często te najdroższe i najlepsze karmy (suche, czy mokre) po prostu się nie sprawdzają. Z drugiej strony wiem, że kota trzeba powoli przyzwyczajać do lepszego jakościowo jedzonka i przestawiać go na coś, co lepiej go odżywi.


Dzięki uprzejmości AlleZoo mieliśmy okazję wypróbować smaki takie jak:

  • kurczak, indyk, kacze serca
  • kurczak, indyk, królik
  • wołowina, jagnięcina
  • wołowina, kurczak, kacze serca
Z powodzeniem znajdziecie je w tej kategorii na sklepie. Zamówienie zostało zrealizowane szybko, były to dwa dni robocze, paczka była dobrze zapakowana, w środku było wypełnienie, które uniemożliwiało puszkom przemieszczanie się i obijanie o siebie.


Przed robieniem zdjęć otworzyłam puszkę z wołowiną, kurczakiem i kaczymi sercami. Zapach, jaki uniósł się po otwarciu puszki miło mnie zaskoczył - prawdziwy, mięsny zapach, porównywalny do mięsiwa w słoiku dla ludzi. 

Sam wygląd mięsa niczym mnie nie zaskoczył, konsystencja okej, da się ją rozdrobnić widelcem dla bardziej wybrednych kotów, ale ja nie musiałam tego robić. Wokół mięska zebrała się mała galaretka - to rosół powstały przy przygotowywaniu mięsa.


To, co podoba mi się w przypadku tej karmy to zdecydowanie jasny opis - wyszczególnione mamy z jakich części zwierząt została przygotowana dana puszka. I tak w przypadku tej, którą otworzyłam mamy skład: 
37% wołowina (płuca, serce, mięso, wymiona, nerki), 20% wątroba kurczaka, 8% serca kacze, węglan wapnia.

Wszystkie mokre karmy tego producenta znajdziecie tutaj: https://allezoo.com.pl/49-animonda-carny

Dla mnie jak najbardziej zadowalający. A co na to kot? Jak to kot - pierwsze chwile były wypchane po brzegi zafascynowaniem i ciekawością. Dźwięk otwieranej puszki, zapach natychmiastowo przywołały kota. Mięsko przełożyłam do miseczki. Kot wylizał galaretkę i... odszedł. Pomyślałam to, co zawsze - kolejne puszki tafią do bezdomnych kotów


Na szczęście po chwili kotu się odwidziało o zaczął jeść. Nie mówimy tutaj na pewno o motylkach w brzuchu i miłości od pierwszego zjedzenia, ale to, co wylądowało w kocim brzuszku to wylądowało :) Jestem niesamowicie ciekawa, jak będzie z innymi smakami, może to właśnie inny smak wzbudzi w kocie ciekawość i ogromny apetyt?

Jeszcze mała wskazówka odnośnie przechowywania:
po otwarciu puszki (jeśli kot nie zje całej), zawartość przekładam do plastikowego, zamykanego pojemnika i wsadzam do lodówki. Otwartej karmy nie przechowuję w puszce. 

Próbowaliście już puszek mokrej karmy Animonda Carny? Jak Wasze koty na nią zareagowały? Wasze koty też bywają czasami strasznie wybredne? 

Czekam na Wasze odpowiedzi, a ja tym czasem uciekam testować kolejne smaki! 

  • Udostępnij:

To też może Ci się spodobać

12 komentarze

  1. Tak Animonda to karma ze średniej półki. Jej problemem jest to, że opiera się głównie na podrobach co może powodować luźniejsze stolce. Z drugiej jednak strony za taką cenę nie jest najgorszym rozwiązaniem, a na pewno lepszym od karmy suchej lub mokrej marketówki. Jeżeli chodzi o przyzwyczajanie kota do lepszej jakośćiowo karmy to bywa to czasami trudne ale jest to możliwe i wystarczy trochę cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niestety koty nie chciały jej jeść 🤔

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim kociakom bardzo smakowała karma marki Animonda, ale wiem, że może nie smakować innym kotkom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis! Szukałem carny animonda test, bo już dawno słyszałem, że te karmy są bardzo dobre, ale chciałem dostać informacje z pierwszej ręki! Karma Animonda ma naprawdę dobry skład. Zgodzę się z Petslover - karma z marketu w ogóle się nie nadaje do podawania zwierzętom. W składzie jest naprawdę sporo zbóż, a koty powinny jeść mięso, a nie zboże :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje kotki jedzą tylko suchą karmę. Chcę spróbować przestawić je na mokrą karmę. Będzie ciężko. Są bardzo wybredne.
    Też wybrałam Animondę Carny bo ma dobry skład i nie jest bardzo droga. Niestety nie stać mnie na drogie mokre karmy wysokiej jakości.
    Na razie kupiłam 6 puszek po 200 gram i pomału będę próbować wprowadzać mokrą karmę. Jak się uda to kupię większą ilość.
    A dlaczego przekładasz karmę do pojemniczka?
    I na przykład jeśli koty nie zjedzą karmy w ciągu jednego dnia to lepiej część zamrozić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli otwierasz np. puszkę z mokrą karmą dla kota, albo puszkę kukurydzy dla siebie, albo np. konserwę turystyczną, to po otwarciu trzeba ją przełożyć do innego pojemnika. Dlaczego?
      Odpowiedź zacytuję ze strony http://www.e-biotechnologia.pl/

      "Warto wiedzieć, że jeżeli bodziec powodujący wytworzenie form przetrwanych zaniknie (np. za sprawą nieprawidłowo przeprowadzonego procesu konserwacji) bakterie znów mogą zacząć wytwarzać szkodliwe toksyny. Z tego powodu, po otwarciu konserwy jej zawartość należy wyjąć i przechowywać na talerzykach. Zmniejszy to ewentualne reakcje zachodzące pomiędzy puszką i jej zawartością. Nigdy bowiem nie możemy mieć stuprocentowej pewności, że wszystkie mikroorganizmy zostały zniszczone, a konserwacja była przeprowadzona bez zakłóceń, takich jak zmiana parametrów w trakcie procesu."

      Po prostu możemy się poważnie zatruć, a tego chyba nie chcemy dla siebie i dla kotów. Ja się już przyzwyczaiłam, weszło mi to w nawyk :)

      Ja puszkę w lodówce trzymam do 3 dni. Jeśli po tym czasie nie zjedzą, to niestety, ale ląduje w koszu. Zazwyczaj nie mam problemu z wykończeniem puszki. No i do tego jak wyciągam puchę z lodówki, to zagotowuję trochę wody, aby wyłożoną mokrą karmę nią podlać i "podgrzać". Cieplejsza karma lepiej pachnie i koty chętniej ją jedzą. Do tego jeszcze dostarczę im przy okazji wodę - idealnie :)

      Powodzenia w przestawianiu kota. Dużo cierpliwości i jeszcze więcej nieustępowania kocim zachciankom.

      Usuń
    2. Moja kotka po nieprzełożonej puszce niestety pochorowała się i odeszła.Od tego czasu zawsze pamiętam aby zawartość jakiekolwiek puszki przekładać.

      Usuń
  6. Rzeczywiście w składzie same podroby!!!
    U mojego trzymiesięcznego ragdolla powoduje cuchnące bąki i luźne stolce.
    Nie polecam w związku z tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój 3 miesięczny pers niestety biegunka i wymioty. Zjadł 2 puszki i chyba na tym skończymy. Boli go brzuch bo zaczyna miałczeć i biegnie do kuwety.

      Usuń
  7. Żeby zdrowe zwierzeta nie zakopywali bardzo w karmie nie ma mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja podaję swoim kotom carny animonda jestem zadowolona rozmawiałam z weterynarzem na temat karmienia tą karmą powiedział mi ze nie jest zła

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie zamówiłam tą karmę i po przeczytaniu państwa komentarzy zaczynam się bać jaka będzie reakcja mojego brytka🙄

    OdpowiedzUsuń



Witam na moim kocim blogu! Jeśli jesteś Kocią Mamą, albo Kocim Tatą, to tu znajdziesz coś dla siebie! Tu znajdziesz wszystko o kotach: przeczytasz ciekawostki o kotach, dowiesz się do jedzą koty, jak się zachowują, jak właściwie je pielęgnować i wychowywać. To po prostu koci blog z myślą o mruczkach i ich opiekunach. Nie wyobrażam sobie życia bez kotów i uwielbiam poznawać ludzi, którzy mają takiego samego bzika co ja! Jestem tu, bo lubię koty, a Ty?

Czytałeś już najnowszy wpis?

Nadrób zaległości!