Cześć! Dawno mnie tutaj nie było, ale jestem i mam dwa Was coś naprawdę ciekawego. Jak wiecie, rzeczywistość nas nie rozpieszcza i czasami trudno znaleźć sobie nowe zajęcie, które pozwoliłoby oderwać się od tego, co czym atakują nas media z każdej strony.
Eksplodujące kotki - gra
Gry planszowe nie zawsze do mnie przemawiały, nie lubię gier, które przeciągają się w nieskończoność, mają kilkunastostronicowe instrukcje i samo rozłożenie planszy zajmuje pół godziny. Ale z grą Eksplodujące Kotki jest inaczej :)
Gra przemówiła do mnie nie tylko ze względu na to, że jej tytułowymi bohaterami są kotki, ale także dlatego, że jest fajną odskocznią od gier strategicznych, kooperacji i innych planszówek. Gry karciane mają to do siebie, że potrafią być rozgrywane szybkimi partiami. I właśnie o to mi chodziło!
Eksplodujące kotki - zasady
Nie będę Wam tutaj rozpisywała całej mechaniki gry i wyliczała jej zasad - o wiele lepiej zrobiły to już wcześniej inne blogi (bo gra nie jest nowością, wydana została w 2017 roku). Jeśli chodzi o zasady to z pewnością mogę powiedzieć, że nie są trudne i właśnie pierwsza testowa rozgrywka sprawia, że wszystko staje się jasne. Poza tym twórcy zgodnie twierdzą, że czytanie zasad to najgorszy sposób na nauczenie się ich, i tutaj podaje link do filmiku instruktażowego - nowoczesne podejście, podoba mi się to!
Gra jest pięknie wykonana pod kątem graficznym, podobają mi się żywe kolory i fakt, że zasady są dobrze dobrane, aby pojawiał się element zaskoczenia, rywalizacja, kopanie pod sobą dołków i zrzucanie na graczy "bomby" w postaci eksplodującego kotka.