Koty szaleją, jak tylko poczują delikatny zapach kocimiętki! I trudno się dziwić, bo ten koci narkotyk naprawdę na nie działa! Dziś przedstawię Wam kilka prawd i mitów o tej pełnej feromonów roślinie.
Kocimiętka – tę bliską krewną mięty pieprzowej znają chyba wszyscy, jednak nie każdy wie, jak ta roślina wygląda. Kocimiętka ma dość grubą łodygę i sięga nawet do metra wysokości. Kwitnie na biało, liliowo lub niebiesko, w zależności od odmiany. Jej korzenie i pędy zimują w gruncie, a raz zasadzona w ogrodzie, będzie pięknie kwitła przez wiele lat.
Kocimiętkę można znaleźć w postaci żywej rośliny (tak jak na mojej działce), suszonych liści, kropli czy w sprayu. Pojawia się również w zabawkach (zaszyta w środku) lub kocich dropsach i przysmakach. Kocimiętka suszona ma dość intensywny zapach i nie da się go pomylić z żadnym innym. Żywa roślina ma nieco mniej intensywny zapach, ale zależy to również od rodzaju rośliny, a jest ich mnóstwo (ponad 200 gatunków).
Wykorzystanie kocimiętki i jej wpływ na koty
Co sprawia, że koty nie mogą oprzeć się tej roślinie? Odpowiedzialny jest za to obecny w kocimiętce koci feromon – nepetalakton. Szkoda, że dla nas nie ma takiego afrodyzjaku! :) Koty po powąchaniu lub zjedzeniu tej rośliny stają się bardzo przymilne i chętne na czułości, tarzają się po ziemi i ocierają o przedmioty i trą pyszczkiem o zabawkę wypełnioną rośliną. Mogą też się ślinić, miauczeć, szaleć, biegać, skakać i okazywać ogólne zadowolenie.
Kocimiętka jest bezpieczna dla kota i nie trzeba martwić się o jej przedawkowanie. Uważa się, że optymalną dawką zioła jest podawanie jej kilka razy w tygodniu lub rzadziej. Dzieje się tak dlatego, że kocie receptory węchu męczą się po dziesięciominutowym seansie kocimiętkowym ulegają wyłączeniu, a koty całkowicie przestają reagować na feromon. Po półgodzinnym odpoczynku można wracać do zabawy!
Wiadomo, że koty bywają dość uparte, a kocimiętka pomaga nieco ten opór zmniejszyć. Można ją stosować, aby:
- zachęcić kota do zabawy,
- przyzwyczaić zwierzę do nowego miejsca czy zabawki (np. transportera czy drapaka),
- zneutralizować inny zapach (np. zapach kota znajomych),
- dać kotu nagrodę za dobre zachowanie,
- uspokoić kot w podróży czy w czasie wizyty u weterynarza.
Własnoręczne suszenie
Ja własnoręcznie suszę kocimiętkę i umieszczam ją w zabawkach mojego kociaka albo kupuję już suszoną kocimiętkę. Łodyżki rośliny są dość długie, więc wystarczy obciąć kilka z nich, związać i powiesić w przewiewnym miejscu (najlepiej z daleka od kotów). Roślina wysycha dość szybko, szczególnie w tak piękną pogodę, jak tego lata.
Kocimiętka: Prawda czy mit
Mit:
Wszystkie koty szaleją za kocimiętką
Prawda:
Aż 1/3 kotów w ogóle nie reaguje na zapach kocimiętki – jest to dziedziczone genetycznie. Mniej wrażliwe na tę roślinę są również kocięta do 3 miesiąca życia oraz koty starsze. Najbardziej szaleją za nią koty w wieku rozrodczym. Niektóre koty są wręcz uczulone na tę roślinę.
Mit:
Kocimiętka działa jedynie na koty domowe
Prawda:
Wszystkie kotowate za nią szaleją i to niezależnie od wielkości. Jej działanie jest jednak inne wobec kota domowego, a na przykład tygrysa. Zmienia się również stan odurzenia u zwierzęcia, który zazwyczaj trwa kilka minut.
Mit:
Kocimiętka nie wywołuje agresji
Prawda:
W przypadku niektórych kotów ta roślina może powodować agresję, zarówno w przypadku do ludzi, jak i innych zwierząt. W takim przypadku kocimiętki nie powinno się podawać.
Mit:
Kocimiętka jest tylko dla kotów
Prawda:
Kocimiętka używana jest również w ziołolecznictwie jako środek uspokajający, na bóle brzucha czy głowy. Do tego roślina ta działa odstraszająco na muchy i komary. Często sadzi się ją w okolicach miodu, bo jest bardzo miododajna.
A Wy podajecie swoim mruczkom kocimiętkę? Czekam na Wasze zdjęcia rozmarzonych kocich pyszczków na blogi i naszym Fanpage!