Jaki transporter dla kota?

Autor Mruczące Szczęście - marca 12, 2020

Cześć!

Dzisiaj kolejny wpis z serii edukacyjnych, więc przyjrzyjmy się temu, w czym przewozimy/nosimy nasze koty. To niezwykle istotne, jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo ale i naszą wygodę. Na co warto zwrócić uwagę, a co totalnie odpada? 

Jaki transporter dla kota wybrać?

Już odpowiadam!


Jaka wielkość transportera dla kota?

Jak pewnie się domyślasz, transporter nie może w żadnym wypadku być za mały, krępować ruchów kota i nie pozwalać mu się nawet obrócić. Przebywanie w zbyt małym transporterze może okazać się dla kota dodatkowym stresem, podobnym do zamknięcia w małej klatce, a przecież tego jak najbardziej chcemy uniknąć. 

Moim zdaniem najlepiej od razu wyposażyć się w transporter dla dorosłego kota - to jeden wydatek i jeden transporter, który będziemy u siebie mieli. Gdy kot jest mniejszy taki spory transporter można po prostu lepiej zagospodarować, aby maleństwo się w nim nie zgubiło - wrzucić do środka kocyk, wypełnienie, dzięki któremu kot będzie dobrze czuł się w środku.



Transporter czy torba dla kota?

Według mnie tylko transporter jest w stanie zapewnić kotu bezpieczeństwo poza domem. Torby to dla mnie małe nieporozumienie, choć nie potępiam osób, które ich używają - znają swojego kota lepiej, niż ja :) Ja sama obawiałabym się, gdyby przewożone zwierze nie miało dostatecznej ochrony - bo nie oszukujmy się, ale torby są dość "elastyczne", plastyczne, podatne na odkształcenia, czyli zgniecenie ściany torby może zrobić krzywdę także kotu. Zazwyczaj są one tez wykonane z cienkich materiałów (torby są zawsze lżejsze od transporterów) także nie sprawdzą się późną jesienią i zimą podczas wędrówki do weterynarza. Torby często pojawiają się w sklepach w różnych wariantach - z zamknięciem lub bez (te bez zazwyczaj kierowane są także do właścicieli psów) - jeśli już to wybieraj te z zamknięciem, aby mieć pewność, że kot nie będzie miał drogi ucieczki.



Ile kosztuje transporter dla kota?

W sumie sam koszt transportera to jednorazowy wydatek, więc myślę, że na tym totalnie nie trzeba oszczędzać (nawet nie powinno się), więc wybór sugerując się ceną nie będzie słusznym wyborem. Nie zawsze te najdroższe modele sprawdzą się najlepiej. Czasami bywa tak, ze płaci się za markę i kolor transportera a nie za jego praktyczność.

Jedne z najtańszych transporterów można dostać już w cenie około 40-50 zł, jeśli weźmie się pod uwagę te wykonane z tworzywa sztucznego z metalowymi drzwiczkami (dla dorosłego kota) to koszt może sięgnąć już około 70-80 zł. Inne, większe transportery (np. dla Maine Coonów) to koszt około 100-120 zł. Warto mieć to na uwadze decydując się na wybrany model transportera.

Spory wybór jeśli chodzi o transportery można znaleźć tutaj: https://allezoo.com.pl/258-transporter-dla-kota Do wyboru mamy wspomniane wcześniej torby, transportery sztywne wykonane z tworzywa sztucznego marki FERPLAST, boxy transportowe, transportery wiklinowe a nawet kosze na rower (choć jazda z kotem na rowerze to nadal dla mnie abstrakcja :D).



Jak przyzwyczaić kota do transportera?

Jedną z najprostszych metod będzie zostawienie nowego transportera w pomieszczeniu, gdzie najczęściej przebywają koty i pozwolenie im na zapoznanie się z nowością. Traktujmy transporter jako nową dekorację naszej przestrzeni :) Oznacza to niewiele więcej, niż po prostu odpuszczenie wsadzania do środka kota, tylko pozwolenie mu na zapoznanie się z ....   we własnym tempie. Może zdarzyć się tak, że kot przez dwa dni nie będzie podchodził do transportera a trzeciego dnia znajdziesz go tam śpiącego w najlepsze :) 

Z tego powodu właśnie warto na samym początku opieki nad kotem zaopatrzyć się w transporter. Pozwólmy kotu na swobodne zapoznanie się z nim, zanim nadarzy się okazja do wyjazdu do weterynarza. Kot zaznajamiając się z kontenerkiem do transportu oswaja się z nim i później nie będzie uciekał na jego widok.



My w pierwszym rzucie mieliśmy do czynienia z transporterem wiklinowym, ale totalnie nie sprawdził się do przewozu kota:
  • ciężko było wyciągnąć kota ze środka,
  • metalowe drzwiczki nie miały zabezpieczenia "na stałe" (cały czas trzeba było uważać, aby ich nie otworzyć),
  • przy jakichkolwiek zabrudzeniach domycie niektórych części było niemożliwe,
  • był dość ciężki,
  • skrzypiał (dla mnie to wada, bo nie znoszę takiego dźwięku; wiem, że wiklina po prostu pracowała, ale to nie dla mnie),
  • był dość przewiewny, zimą niezbyt dobrze się sprawdzał.
Teraz wyposażyliśmy się w dość uniwersalne transportery dla kotów, które są wykonane z tworzywa sztucznego, dodatkowo usztywniane. W środku mają wyjmowaną wkładkę, dzięki której zachowanie czystości nie jest trudne. W zestawie był pasek na ramię, ale transporter można też wziąć do ręki, bo jest dość wygodny uchwyt.



Na samym dole transportera są takie separatory, stópki, także gdy postawimy transporter na ziemi/podłodze nie ma on bezpośredniego kontaktu z podłożem.

W tych transporterach podoba mi się to, że można je praktycznie całe rozpiąć, albo rozpiąć tak, aby nie wyjmować kota ze środka. Według mnie to bardzo wygodne rozwiązanie. Zobaczymy, jak będą się sprawdzać w praktyce!



Dziurki wentylacyjne są dość spore, więc przy większych zawirowaniach pogodowych myślę, że transportery trzeba będzie dodatkowo zabezpieczyć, mimo, że zawsze do weterynarza jeździmy autem.

W przyszłości na pewno zdecydujemy się na wymianę tych transporterów na coś bardziej trwałego. Te wykonane z tworzywa sztucznego, plastiku są nieco bardziej odporne na wgniecenia, więc z pewnością przymierzymy się do takiego rozwiązania.




Dwie wersje kolorystyczne totalnie przypadły nam do gustu - kolory nie są jaskrawe, do tego jeszcze koci motyw. Ja jestem w raju :)

W drugim transporterze też mamy pełną wentylację, wkładkę, którą można wymienić. Do tego całość pięknie można rozpiąć i przejść wizytę u weterynarza bez wyciągania kota z transportera.




Jestem niesamowicie ciekawa, jak transportery sprawdzą się w podróży i w jaki najlepszy sposób będzie przypiąć je pasami. Gdy do tego dojdę na pewno się z Wami podzielę :) Jak na razie transportery robią u nas za legowisko i mam nadzieję, że nieprędko będą nam potrzebne (coroczną wizytę kontrolną mamy już za sobą).


Jakich transporterów używacie? Macie do polecenia jakieś firmy lub modele? Jestem niesamowicie ciekawa, w czym podróżują Wasze koty. A może macie dla mnie jakieś wskazówki? Czekam na Wasze komentarze!

  • Udostępnij:

To też może Ci się spodobać

0 komentarze



Witam na moim kocim blogu! Jeśli jesteś Kocią Mamą, albo Kocim Tatą, to tu znajdziesz coś dla siebie! Tu znajdziesz wszystko o kotach: przeczytasz ciekawostki o kotach, dowiesz się do jedzą koty, jak się zachowują, jak właściwie je pielęgnować i wychowywać. To po prostu koci blog z myślą o mruczkach i ich opiekunach. Nie wyobrażam sobie życia bez kotów i uwielbiam poznawać ludzi, którzy mają takiego samego bzika co ja! Jestem tu, bo lubię koty, a Ty?

Czytałeś już najnowszy wpis?

Nadrób zaległości!