Co zrobić, gdy kot wejdzie na drzewo?

Autor Mruczące Szczęście - maja 18, 2020

Cześć Kociarze i Kociary,

dziś przyszłam do Was z tematem, który już od dawna chodził mi po głowie. Temat kotów wolno wychodzących jest bardzo grząski, więc większość domowych kotów nigdy nie widziała podwórka. Inni opiekunowie zezwalają kotom na spacery na łonie natury, ale tylko na smyczy. Jeszcze inni puszczają koty samopas na cały dzień. I właśnie o tych ostatnich porozmawiamy nieco dłużej. 


Wróćmy jeszcze do kocich spacerów ze smyczą w roli głównej. Kociaka do takich spacerów należy przyzwyczaić i uzbroić się w ogrom cierpliwości. Kot to nie pies i raczej nie będzie grzecznie chodził przy nodze. Koty mogą nie tolerować samego uścisku puszorka na ciele, próbować wyślizgiwać się z niego, wyciągać łapki, szczególnie jeśli smycz kojarzy im się jedynie z wizytami u weterynarza. Nie można się też spodziewać, że pójdziemy z kotem na spacer od punktu A do punktu B. Zazwyczaj między tymi punktami będzie 123456789 przystanków na wąchanko i zapoznanie się z terenem. Kiedy kot pozna okolice, będzie czuł się lepiej i spacery z kotem będzie dla Was przyjemnością. 

Może się niestety zdarzyć, że kot na pierwszym spacerze będzie spanikowany! Warto obserwować go i kontrolować czy stres na pierwszy raz nie jest dla niego za duży. Zapakowanie kota w transporter i wypuszczanie na trawę obok ruchliwej ulicy lub placu zabaw dla dzieci nie będzie za dobrym pomysłem. Kot może się mocno wystraszyć, spłoszyć, zmoczyć ze strachu, a nawet wysmyknąć zza luźnego puszczorka i zwiać! Gorzej, jak zwieje na drzewo!

Co zrobić, gdy kot wejdzie na drzewo?

Pierwszą kwestią jest to, czy to nasz kot, czy kitku z podwórka. Kociaka na zdjęciach zobaczyłam na podwórku koleżanki i oniemiałam. O matko, kot na drzewie, jak on zejdzie, na pewno nie umie zejść, dzwonię po straż albo po policję, albo do weterynarza i kominiarza z drabiną! Okazuje się, że podwórkowe koty doskonale radzą sobie z wchodzeniem, jak i schodzeniem z drzewa. Ba, koty uwielbiają siedzieć, jak najwyżej, a drzewo jest nawet lepszym punktem obserwacyjnym niż Twoja szafa w salonie! 

Jak widzicie, nie był to też jakiś pierwszy lepszy kitku! Kociak jest zadbany, ma obróżkę i kochających opiekunów, którzy po prostu dają mu więcej wolności. Kiedyś takie puszczanie kitków samopas było bardziej rozpowszechnioną taktyką. Sama pamiętam, jak po podwórku biegało kilka kitków sąsiadów i wcale nie były zaniedbane. Co jakiś czas wracały do domu z podrapanym uchem czy pogryzionym ogonem, ale to cena, jaką płaciły za wolność i życie wśród dzikich kotów. 

Nie zrozumcie mnie źle, ja nie popieram puszczania kitów w samopas! Świat jest niebezpieczny, a ja nie mam pod domem ogromnego ogrodu, gdzie kociak mógłby czuć się bezpiecznie. Nie wiem, czy mój kot rozumie, jak niebezpieczne są samochody - a wolałabym tego nie sprawdzać. 


Koty to nie wiewiórki i niestety nie potrafią schodzić głową w dół z drzewa tak sprawnie, jak gryzonie. Nie oznacza to oczywiście, że jak kot wejdzie na drzewo, to tylko straż może go uratować. Kociaki mają swoje sposoby na zejście z drzewa - zsuwają się po pniu, zeskakują z nawet dużej wysokości czy schodzą z niego tyłem. Jeśli Twój kot siedzi wśród gałęzi drzew, nie musisz od razu robić pod drzewem pokazów szamańskich tańców. Uspokój się i zacznij od spokojnego wołania kota i kuszenia go smakołykami. Twoje sąsiadki stojące pod drzewem i chóralnie nawołujące Twojego mruczka nie pomogą, a raczej zaszkodzą i jeszcze bardziej zestresują kota. Jeśli nawoływania kota nie pomoże, daj mu się znudzić. To brzmi nieco drastycznie, szczególnie, że w tej sytuacji strach i panika biorą górę. Możliwe, że Twój kot potrzebuje się uspokoić lub obwąchać wszystkie liście. Daj mu na to czas i nie panikuj bardziej niż to potrzebne. 

Jeśli niestety wszystkie spokojne metody nie zadziałają, zostają samodzielne próby wejścia po kota lub telefon do straży pożarnej. Niestety często może się zdarzyć, że straż po prostu nie będzie chciała przyjechać do kota na drzewie, szczególnie jeśli nie odczekaliście 12 godzin. Jeśli pogoda nie sprzyja i bardzo boicie się o stan zdrowia kota, dzwońcie od razu. 

Uspokoję Was na koniec. Kociak ze zdjęcia samodzielnie zszedł z drzewa, jak tylko pies sąsiadów, który pałętał się po podwórku, poszedł do domu. Koty nieraz radzą sobie o wiele lepiej, niż byśmy się tego spodziewali.

A Wy puszczacie kotki na spacery? Zdarzył się, że Wasz kociak utknął na drzewie? 

Czekam na Wasze opowieści!

  • Udostępnij:

To też może Ci się spodobać

0 komentarze



Witam na moim kocim blogu! Jeśli jesteś Kocią Mamą, albo Kocim Tatą, to tu znajdziesz coś dla siebie! Tu znajdziesz wszystko o kotach: przeczytasz ciekawostki o kotach, dowiesz się do jedzą koty, jak się zachowują, jak właściwie je pielęgnować i wychowywać. To po prostu koci blog z myślą o mruczkach i ich opiekunach. Nie wyobrażam sobie życia bez kotów i uwielbiam poznawać ludzi, którzy mają takiego samego bzika co ja! Jestem tu, bo lubię koty, a Ty?

Czytałeś już najnowszy wpis?

Nadrób zaległości!