Cześć!
Dzisiaj mam dla Was już 7 wpis z serii Koci Spotted. Pogoda ostatnio nie sprzyja, ale wcale nie przeszkadza mi to w spacerach z aparatem. Tym razem wpadł mi w oko młody kociaczek o słodkim pyszczku. Nie mogłam mu się oprzeć!
Kotka wypatrzyłam na jednym z zaniedbanych podwórek, po którym prócz niego biegał jeszcze jeden kociak podobnej maści i ogromny owczarek. Niestety drugi kociak był zbyt szybki dla mojego obiektywu, ale musicie mi wierzyć na słowo - był równie uroczy.
Jak widać kociak ma swoje ulubione miejsce pod domem. Nie jest to typowy podwórkowy kociak - to koci łowca, który sam musi zatroszczyć się o swoje pożywienie. Kociak na moich oczach pożarł mysz! Wyobrażacie sobie?
Mam wrażenie, że kociaki podwórkowe zawsze pozostają czujne, szczególnie, kiedy podwórkowym współlokatorem jest dziesięć razy większy owczarek!
Poniższe zdjęcie jest moim ulubionym z tej kociej sesji. Od razu widać charakterek tego ślicznego mruczka! Urzekły mnie też te brudne paputki :)
Najchętniej zabrałabym do domu wszystkie smutne podwórkowe kociaki! Wy też tak macie?
Kolejny koci spotted już niedługo! Kociaki z okolicy już czekają na foteczki!
Kolejny koci spotted już niedługo! Kociaki z okolicy już czekają na foteczki!
1 komentarze
Ja tak mam :)
OdpowiedzUsuń